Włoskie wakacje to starożytna historia, strzeliste cyprysy, winnice, oliwne gaje i oczywiście pyszne jedzenie! Pizzę i lody znamy wszyscy, a o jednych z najlepszych lodach w Toskanii pisaliśmy tu. Ale co jeszcze zjeść we Włoszech?! Otóż każdy region ma swoje smakołyki, a my dziś zabieramy Was w podróż kulinarną do Toskanii.



Pizza to podstawa
Miało nie być o pizzy, bo przecież to danie już wszyscy znają. Niewiele z Was pewnie jednak wie, iż składniki pizzy – podobnie jak w Polsce dodatki do drożdżówek – bywają sezonowe. Jeśli więc uda Wam się być w Toskanii jesienią koniecznie spróbujcie pizzę „funghi porcini i prosciutto” (z prawdziwkami i włoską szynką) i „tartufo” (z truflami). Po włosku, czyli z oliwą z oliwek zamiast sosów.
Włoskie podroby / Oryginalne antipasti
Antipasti czyli przystawkę dostaniecie w każdym lokalu. Jednym z rodzajów są crostini czyli niewielkie grzaneczki np. z pesto, pastą z suszonych pomidorów, itp. Naszym ulubionym jest wyśmienita toskańska fegato, czyli pasta z wątróbki. Jeśli nie chcecie liczyć na łut szczęścia i podanie jej w lokalu – kupicie ją w sklepie mięsnym, a nawet w markecie. Do użycia jak pasztet:)



Nie dla wegetarian
Nie można być na festynie w toskańskim miasteczku i nie spróbować „porchetta”. Jest to pieczony wieprzek w ziołach, serwowany w grubych, słonych plastrach, do niesłonej (jak całe pieczywo włoskie) buły. Fajna, tradycyjna przekąska, choć o bardzo intensywnym charakterystycznym smaku. Można więc ją kochać albo nienawidzić;)



Tradycje łowieckie
Jesień w lasach Toskanii zaczyna się ostrzegawczymi tablicami, hukiem wystrzałów i widokiem ludzi w odblaskowych kamizelkach. To sezon polowań na dziki. Ich mięso pojawia się również w menu restauracji – mnie najbardziej smakowało w sosach do makaronu.
De la casa
Zaczęłam oczywistością i skończę nią też. To, czego we Włoszech spróbować po prostu trzeba, to oliwa z oliwek oraz wino. Oba w wersji „de la casa”, tzn. domowe, najlepiej kupione w mijanych gospodarstwach. Zadziwić niejednego może zielonkawy kolor, mętność i gorzkawy smak – taka jest świeża oliwa. Najlepiej spożywana w atmosferze „festa del olio”, czyli po zakończeni zbioru oliwek, na przyjęciu, gdzie podaje się jedynie wino, świeżą oliwę właśnie i chleb. Palce lizać!



Za smakowite zdjęcia dziękujemy Bożenie Majchrzak:)
A Wy? Jakie macie ulubione toskańskie dania? Co zjeść we Włoszech lubicie?